Bez kategorii

W ZGODZIE Z NATURALNYM ROZWOJEM – PRZEDSZKOLE (po raz pierwszy)

Moment, w którym Rodzice decydują się wypuścić z domu Maluszka, by posłać go do przedszkola, przypada najczęściej na trzeci rok jego życia.
Choć najczęściej decyzję tę wspierają racjonalne argumenty, nie ujmuje to Rodzinie stresu.

To naturalne. Zmiana to niepewność, nie wiemy co się wydarzy, co spotka nas i Malucha w kontakcie z nową placówką, komu powierzamy Dziecko, jak mu tam będzie, co jeśli źle….

Używając nomenklatury psychologicznej – czujemy, że tracimy kontrolę, a w pewnym stopniu także poczucie sprawczości, tracimy bezpośredni wpływ ma pewne wydarzenia i sytuacje, które będą udziałem Maluszka, gdy nas obok nie będzie. Stąd niepokój i obawy.
To naturalne, ale zamartwianie się nic nie da, gorzej, gdy napięcie w domu dostrzeże Maluch (a dostrzeże).

Przedszkole przez pryzmat korzyści.

Dlatego na sytuację warto spojrzeć przez pryzmat faktów oraz korzyści.

A faktem jest to, że Dziecko w wieku przedszkolnym ma wilczy apetyt na światchce się w nim zanurzyć, chce poznawać, odkrywać, doświadczać i ten stan sprawia mu ogromną RADOŚĆ
Przedszkole z naturalną różnorodnością zabawek, aktywności, miejsc, w których Dziecko przebywa, innych osób i wydarzeń jest w stanie nasycić apetyt Malucha. 
Takich „atrakcji” i szansy na naturalny dla tego etapu życia rozwój, w wymiarze fizycznym, poznawczym, społecznym, komunikacyjnym i emocjonalnym nie zapewnimy Dziecku chroniąc je przed pójściem do przedszkola. 
Posyłając Dziecko do przedszkola (poza niezwykle wyjątkowymi przypadkami, które może potwierdzić diagnoza psychologiczna), otwieramy przed nim drzwi wielkiej przygody, jaką jest poznawanie świata oraz nabywanie nowych umiejętności, do których rozwojowo Dziecko jest gotowe i których rozwojowo będzie się domagać.

Wsparcie emocjonalne Malucha w 3 krokach.

Rozstanie z Rodzicami będzie dla Malucha trudnością, jest to naturalne, dlatego warto ten fakt zaakceptować, a następnie zrobić to, co warto i co można, by tę trudność zminimalizować. 

Wyruszając do przedszkola, do swojego pierwszego plecaczka Maluch powinien włożyć przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa.

Nie da się go zbudować w tydzień, ale warto zacząć, bo to dłuższy proces. To, co można robić od zaraz, to stopniowe usamodzielnianie Dziecka, które daje poczucie skuteczności – umiem zapiąć kurtkę, potrafię się uczesać, pomagam nakryć do kolacji, innymi słowy, „daję i dam sobie radę”. Od najdrobniejszych umiejętności zaczynając, nie krytykując za błędy, nie pospieszając, nie chwaląc, ale doceniając, można to poczucie skutecznie rozwijać. To przy okazji świetna inwestycja na przyszłość.

Dla Małego Przyjaciela, Wiernego Towarzysza dotychczasowych przygód Malucha w plecaczku też powinno znaleźć się miejsce. Ulubiona Przytulanka doda otuchy, ukoi, można od razu dzielić się z nią swoimi troskami. Choć wydaje się to banalne, naprawdę wspiera Malucha.

Nie straszmy Maluszka. Próbujmy rozbudzić w nim ciekawość nowego miejsca. Warto (po konsultacji z placówką), opowiedzieć Dziecku o tym, co zobaczy w przedszkolu, czego spróbuje po raz pierwszy, czego doświadczy, a co koresponduje z zainteresowaniami Malucha, z tym, co szczególnie lubi, czego pragnie (prawdziwy teatrzyk, nowy plac zabaw, zabawa piankoliną, gra na pianinie, taniec, wycieczka do ZOO…). 
Można również skorzystać z własnych, dobrych doświadczeń i opowiedzieć o nich, by wzmocnić pozytywny wizerunek przedszkola.

Powodzenia! Nastawcie się pozytywnie, bo to naprawdę pomaga, a nic nie kosztuje.

Katarzyna Brzozowska, psycholog

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *